Artyści ludowi

By | 09:02 1 komentarz
Dzieło Aleksego Matczaka
Są wśród nas, nieszukający posłuchu, uznania. Tworzący w ciszy, dostrzegani przez nielicznych, uchodzący za dziwaków i ekscentryków. Istnienie tych ludzi jest nieuchronne z powodu naturalnego pociągu do piękna i chęci przekazania światu czegoś "więcej", udowodnienia, że tak można. Czasem zyska to odrobinę większą skalę, zjawi się rozgłos choć dla najbliższych pozostanie niezrozumiałe. Każdy region, a być może i każda wieś, skrywa swojego artystę. Jest to człowiek subtelny i wrażliwy, postrzegający głębię otaczającego go świata i potrafiący ją oddać w ramach poczucia pełnionej przez siebie misji.

Dzisiejsze poszukiwania inspiracji zapędziły mnie do około sześciu-pięciu lat wstecz. Odnalazłem na dysku folder z kilkoma zdjęciami dzieł niejakiego Aleksego Matczaka, artysty ludowego z Idzikowic. Postać to wbrew pozorom niebanalna - dawniej listonosz, który niczym ostatni wariat zbierał i zwoził kamienie z pól. Po co, dlaczego? Chciał podarować swej okolicy galerię sztuki, dać lekkiego pstryczka w nos ludziom którzy twierdzą, że "chamy" ze wsi nie mają dostępu do kultury wyższej. Malował, rzeźbił, a w ostatnich latach chwycił się i poezji. Mijały lata, nastały czasy pierwszych wystaw (w tym i zagranicznych), pojawili się i liczni turyści. Siódemka pojawiła się wreszcie z przodu liczby przeżytych przez niego wiosen, a on w pocie czoła pracował dalej, wciąż i wciąż rozbudowując dzieło swojego życia.

Dzisiejszą notatkę zdominują nieliczne zachowane przeze mnie zdjęcia, jednak zanim do nich przejdziemy jeszcze kilka słów. Podróżując po naszym kraju, jak i świecie, nie omieszkajcie popytać czasem miejscowych czy w pobliżu nie rezyduje artysta, taki swój chłop, chociaż "trochę walnięty". Ale z talentem, tak, tak, ukryć się nie da!

Wtedy zyskacie szansę poznania jednostki niebanalnej i niezwykle inspirującej. Szkoda byłoby przeżyć wszystkie swe lata tracąc tyle wspaniałych okazji.


Ten obraz był wtedy jeszcze niedokończony.

"Bitwa nad Bzurą"

Galeria, dzieło życia artysty.

PRAWDOPODOBNIE obrazy  "Matka" i "Ojciec"

Pan Aleksy, zdjęcie znalezione w sieci
Nowszy post Starszy post Strona główna

1 komentarz:

  1. I jak to się dzieje, że to co piękne ukrywa się w na pozór banalnym. Najwspanialsze tajemnice są tam, gdzie nikt ich się nie spodziewa. Ciekawa notka.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, snuj refleksje, a co najważniejsze dyskutuj!

Wklejanie linku do swojego bloga na końcu komentarza może spotkać się z pozytywną odpowiedzią autora "Réalité de la legende".