Zbliżamy się do końca tygodnia lekkiej tematyki oscylującej dookoła kwestii popularnonaukowych, dlatego dziś postanowiłem wziąć pod lupę kwestię najbardziej sztandarową.
Co przychodzi nam na myśl kiedy mówimy "wszechświat'? Dla wielu to po prostu nieboskłon pełen gwiazd, inni pomyślą o swoim życiu, ukochanych zakątkach na naszej planecie. Spora grupa jednak skieruje się nie tylko w stronę gwiazd, ale i jednoznacznie ku nim. Być może zaczynając od najbliższego nam Słońca, aby następnie prędko przeskoczyć do Alfa Centauri, a ostatecznie zanurzyć się w wymyślnych wizjach gromad galaktycznych. Myślę, że niezależnie od wierzeń jest to dla człowieka obraz piękny i majestatyczny, choć tak niedościgniony.
Błękitny gigant - rodzaj gwiazdy |
Jednakże w jakim stopniu zdajemy sobie sprawę z różnorodności naszego uniwersum? Majestatyczne błękitne giganty, kwazary, gwiazdotwórcze gromady pyłów. Dzieło kreacji wciąż trwa, cykl życia i śmierci toczy się nieustannie. Część gwiazd umiera w atmosferze patosu, wybuchając w rozbłysku o niewyobrażalnej jasności i sile, po to by dać życie innym gwiazdom, ale i niebezpieczeństwom. Rodzą się czarne dziury, twory tak łakome i ciężkie, że zapadające się w sobie. Nawet światło nie jest w stanie uciec potędze ich grawitacji, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mordercze dla człowieka promieniowanie jest wszechobecne, acz w całym tym gąszczu negatywów są i kolejne plusy. Nie tylko Układ Słoneczny, w którym żyjemy, posiada planety. Już na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie stwierdzić, że nie tylko na Ziemi istnieją warunki aby powstało życie zbliżone do naszego. Czy tak zaawansowane? Kto wie. Póki co spoglądamy w kierunku tych miejsc z wytęsknieniem doglądając możliwości odnalezienia drugiego domu, zabezpieczenia swojego dziedzictwa przed własną destruktywnością, jak i niebezpieczeństwami kosmosu.
Kwazar - galaktyka z aktywną super-masywną czarną dziurą |
Jednak nawet najbardziej przerażające i niszczycielskie z mocy mają tu swoje zastosowanie. W centrum każdej galaktyki, bez wyjątku dla Drogi Mlecznej, znajduje się super-masywna czarna dziura, która to gromadzi dookoła siebie układy gwiezdne i kreuje te ogromne twory składające się z miliardów sióstr naszego Słońca. Entropia miesza się tutaj z idealnym porządkiem, wszystko zdaje się mieć swój cel w całej tej nieprzewidywalności.
Czasem żałuję, że urodziłem się zbyt wcześnie, aby móc sięgnąć gwiazd.
Czasem żałuję, że urodziłem się zbyt wcześnie, aby móc sięgnąć gwiazd.
Droga Mleczna, nasz dom. |
Skalałem dziś rozpiskę w ramach "domknięcia" tego specyficznego tygodnia. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone, a wy docenicie piękno tego, co poza naszym zasięgiem. Miejmy nadzieję, że ludzki pociąg do destrukcji nie odbierze naszym potomkom możliwości sięgnięcia ku gwiazdom. A póki co dbajmy o swą Matkę Ziemię, tylko ona jest w stanie zagwarantować nam przetrwanie.
A gwiazdy pewnie nieraz jeszcze zagoszczą na tym blogu.
super :)
OdpowiedzUsuńOd razu przypomniała mi się sentencja "Per aspera ad astra". Niebo zdaje się być jak sklep jubilerski,a my jak Ci złodzieje, gdy po cichu wkradamy się, w wyjątkowo dobrym celu: by popatrzyć na piękno. Choć Ziemia sama w sobie, nadal nieodkryta, pozostaje w pełni kusząca i powinniśmy zabiegać o nią by zniosła etat przyszłych pokoleń. W końcu nie może jeszcze przejść na macierzyński.
OdpowiedzUsuń