Zgodnie z rozpiską żyjąc dziś podejmuję temat surowy, filozoficzny.
Poruszę pojęcie dobra i zła. Z góry podkreślam, że inspirowali mnie w tym przypadku Erich Fromm (i na dobrą sprawę to jego teorię przedstawię), Gottfried Wilhelm Leibniz, Karol Marks oraz Baruch Spinoza. Spędziłem wiele godzin ślęcząc nad ich dziełami, badaniami, traktatami i pod niezwykle silnym wpływem pierwszego z nich przedefiniowałem fundamenty swojego żywota.
Czym jest tak naprawdę dobro i zło? Czy można tu mówić ogólnikowo o kwestii zgodności z normami prawnymi jak i etycznymi, tak zmiennymi, różniącymi się pomiędzy krajami, kulturami, czasem i miejscowościami? To zbyt płytkie pojmowanie tej kwestii, dobre jako wytłumaczenie tymczasowe, ale prowadzące do niezliczonej liczby paradoksów.
Życiem rządzą dwie postawy, dwa rodzaje żądz. Mowa tu o postawie progresywnej, postępowej, reprezentowanej przez naukowy styl życia, prowadzącej ku rozwojowi, społeczeństwu spójnemu i współpracującemu ze sobą, eliminującemu niesnaski i wady, oraz postawie regresywnej, wstecznej. Regresja występuje tu jako symbol zerwania z dorobkiem cywilizacyjnym, jest to droga ku życiu pierwotnemu, zatraceniu istoty człowieczeństwa, ot, czysty obłęd, którego celem jest zastąpienie inteligencji instynktami, których człowiekowi z jej powodu brakuje.
Obie postawy, rozwinięte ku swej skrajności, gwarantują przetrwanie rasy ludzkiej. Istnienie całych cywilizacji to walka pragnień, ciągłych wyborów między jednym a drugim, ot, sinusoida życia, która odbija się echem w historii. Czym dłużej kroczymy jedną z tych ścieżek, tym zdrowsi jesteśmy, a czym więcej chaosu decyzyjnego, tym gorsze nasze życie, niższy poziom zadowolenia. Potrzebujemy pewnej stałej w całej tej burzy doświadczeń, aby odczuwać szczęście.
Pozostaje tylko wybór pomiędzy postępem...
...a obłędem w zezwierzęceniu.
Tylko w ten sposób unikniemy śmierci z rąk własnej agresji.
Poruszę pojęcie dobra i zła. Z góry podkreślam, że inspirowali mnie w tym przypadku Erich Fromm (i na dobrą sprawę to jego teorię przedstawię), Gottfried Wilhelm Leibniz, Karol Marks oraz Baruch Spinoza. Spędziłem wiele godzin ślęcząc nad ich dziełami, badaniami, traktatami i pod niezwykle silnym wpływem pierwszego z nich przedefiniowałem fundamenty swojego żywota.
Czym jest tak naprawdę dobro i zło? Czy można tu mówić ogólnikowo o kwestii zgodności z normami prawnymi jak i etycznymi, tak zmiennymi, różniącymi się pomiędzy krajami, kulturami, czasem i miejscowościami? To zbyt płytkie pojmowanie tej kwestii, dobre jako wytłumaczenie tymczasowe, ale prowadzące do niezliczonej liczby paradoksów.
Życiem rządzą dwie postawy, dwa rodzaje żądz. Mowa tu o postawie progresywnej, postępowej, reprezentowanej przez naukowy styl życia, prowadzącej ku rozwojowi, społeczeństwu spójnemu i współpracującemu ze sobą, eliminującemu niesnaski i wady, oraz postawie regresywnej, wstecznej. Regresja występuje tu jako symbol zerwania z dorobkiem cywilizacyjnym, jest to droga ku życiu pierwotnemu, zatraceniu istoty człowieczeństwa, ot, czysty obłęd, którego celem jest zastąpienie inteligencji instynktami, których człowiekowi z jej powodu brakuje.
Obie postawy, rozwinięte ku swej skrajności, gwarantują przetrwanie rasy ludzkiej. Istnienie całych cywilizacji to walka pragnień, ciągłych wyborów między jednym a drugim, ot, sinusoida życia, która odbija się echem w historii. Czym dłużej kroczymy jedną z tych ścieżek, tym zdrowsi jesteśmy, a czym więcej chaosu decyzyjnego, tym gorsze nasze życie, niższy poziom zadowolenia. Potrzebujemy pewnej stałej w całej tej burzy doświadczeń, aby odczuwać szczęście.
Pozostaje tylko wybór pomiędzy postępem...
...a obłędem w zezwierzęceniu.
Tylko w ten sposób unikniemy śmierci z rąk własnej agresji.
0 komentarze:
Komentuj, snuj refleksje, a co najważniejsze dyskutuj!
Wklejanie linku do swojego bloga na końcu komentarza może spotkać się z pozytywną odpowiedzią autora "Réalité de la legende".