Pokolenie Y

By | 09:05 3 komentujących
Im bardziej pęd ku życiu zostaje zablokowany, tym silniejszy jest pęd ku zniszczeniu.
Erich Fromm

Spotykamy się na ulicy, dzień w dzień, beznamiętni, bezrefleksyjni. Kotłują się w nas niezmierzone pokłady żółci, zajmujące miejsce pustki, tej nieznośnej, wyżerającej nas czeluści, bezideowości. Jedyne co dostrzegamy to wady (nieuczciwe stereotypy), a to za wielki nos, a to obrzydliwe piegi, tam, po prawej biedny, pewnie pijak i alkoholik, a po lewej „tfu” pedał. Złego dopełni starsza kobiecina z kulą, trzęsąca się i opadająca z sił, na tyle bezczelna, by poprosić o miejsce siedzące! 

Zatraciliśmy kurs, a naszym nawigatorem stała się naiwność, trasa jej prosta i niezmienna, a punkt docelowy zwie się limbo. Gdy jest już za późno, gdy podsycają nas ognie skryte pod płaszczem cienia i dezinformacji - zaczynamy czuć ulgę, świat nareszcie zdaję się być dziecinnie prosty, w końcu wiemy po czym stąpamy. Naszym ideałem bunt, z prawa bądź lewa, naszym argumentem aksjomat, naszą bronią siła i... Tęsknota. Tęsknota za „pięknymi” czasami, gdy każda ideologia osiągała najwyższy poziom dyskusji, a w grę wchodziła już tylko liczba wspierana tężyzną. Ot, argument siły, król nad królów.

Nikt nie nauczył nas ciekawości, zdążyliśmy znienawidzić schematy wpajane nam każdego dnia. Taki jest system, musisz się dostosować. Nie liczy się to co umiesz i wiesz, ważne jest tylko abyś stał się kolejnym trybikiem w mechanizmie dziejów, odwzorował to, czego od ciebie wymagają. Oryginalność jest nieakceptowalna, nie o to prosi komisja. Czy taka postawa kształtuje ludzi krytycznych, pragnących świata różnorodnego, barwnego, czy też raczej rzuca im kłody pod nogi, coraz to wyraźniej spychając na tę zgubną trasę, której obrania konsekwencje dziś odczuwamy? 

Skoro już przyzwyczaili nas do przyswajania haseł, skoro już udowodnili, że poza pewną linię nie należy wychodzić, jednocześnie tak usilnie forsując pluralizm, tak sprzecznie, nielogicznie... Skoro już pchnęli nas ku zgubie, zgubę przyjmujemy. Jest piękna, prosta, jednolita, pozbawiona absurdów. Radykalizm zebrał swe żniwo, a brunatno-bure barwy wdarły się do serc. Walka o rząd dusz nadal trwa, choć już znamy zwycięzców. Problem leży u podstaw. 

Zostawieni sami sobie, chcemy dbać o siebie. Kształtuje to postawę egoistyczną, regresyjną, przykrą, smutną. Gdzie dążenie do postępu, porzucania barier i granic? Musimy się wreszcie nauczyć chwytać po źródła różnorodne, musimy sięgać głębiej i mówić „sprawdzam!” gdy usłyszymy rzeczy nieprawdopodobnie sprzeczne. Nie, nie za wzorem autorytetu, a za własnym, chłonnym umysłem, który od lat tego właśnie się doprasza. Sięgnijmy czasem po argumenty drugiej strony, sprawdźmy je, wyjątku nie uczyńmy też dla własnych. Świat i tak pędzi, chwila refleksji nie boli.

Dlaczego kotłuje się w nas tyle nienawiści? Mam wrażenie, że mimowolnie adresuję tę notkę do części mojego pokolenia, odrobinę odchodząc od neutralności, wspierającej skupianie się na istocie piękna tego świata. Czasem jednak trzeba wyjść przed szereg. 

Nie pozwólmy błędom innych na determinowanie naszego życia, wnikajmy, dociekajmy, bądźmy ciekawi, a co najważniejsze szanujmy. Pokażmy, że stać nas na dyskusję, miejmy odmienne zdanie, ale akceptujmy. Tak powinno zachowywać się zdrowe społeczeństwo, nie tylko liberalne czy demokratyczne, a najzwyczajniej w świecie i po ludzku zdrowe. Unikajmy argumentu siły, wrzawy, bezmyślności. 

Świat jest pięknym, rozwijającym się miejscem. Nie spowalniajmy postępu, wspólnie zbierajmy owoce dorobku ludzkości, dostrzegając potencjał i w tych zgniłych, pomagając im powrócić do pełnej kondycji, wnieść coś dobrego.

Brakuje nam empatii, tak więc słowem na dziś zostaje właśnie ona.

Źródło: hollyonhealth.com

Nowszy post Starszy post Strona główna

3 komentarze:

  1. ,,Nie pozwólmy błędom innych na determinowanie naszego życia, wnikajmy, dociekajmy, bądźmy ciekawi, a co najważniejsze szanujmy. Pokażmy, że stać nas na dyskusję, miejmy odmienne zdanie, ale akceptujmy. Tak powinno zachowywać się zdrowe społeczeństwo, nie tylko liberalne czy demokratyczne, a najzwyczajniej w świecie i po ludzku zdrowe. Unikajmy argumentu siły, wrzawy, bezmyślności. "

    Muszę ci pogratulować tego akapitu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciągle żyję w świadomości, że prawdziwe piękno kryje się w duszy i w tym, co wcale nie wydaje się być nam piękne. Staruszka z kulą, którą przytoczyłeś jako przykład...jest dla mnie niebagatelną tajemnicą, a to niesie ze sobą onieśmielenie jej urokiem, aż człowiek pragnie do niej podbiec i wypytać się, co stanowiło jej wcześniejszą podporę, czym żyła i co kryje się za pięknem zmarszczek, które czas przyniósł jej na twarz. Wspaniała treść.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, snuj refleksje, a co najważniejsze dyskutuj!

Wklejanie linku do swojego bloga na końcu komentarza może spotkać się z pozytywną odpowiedzią autora "Réalité de la legende".