#1 Wiwat maj, pierwszy maj! Podsumowanie tygodnia

By | 17:34 1 komentarz

Będzie to notka nietypowa, choć w swej formie zapowiadana, dlatego też zacznę od prośby. Prośby niezwykle gorącej i kierowanej do Was z głębi serca, prośby o odzew i opinię. 

Wiem, że jesteście przyzwyczajeni do specyficznej formuły prowadzenia tego bloga i, najprawdopodobniej, głownie tym faktem Was przyciągam, dlatego jest możliwość, że to, co dziś zobaczycie wzbudzi zażenowanie. Po prostu skomentujcie, odezwijcie się i powiedzieć, czy tak mają wyglądać niedziele, czy też może powinienem zmodyfikować formułę. A może kompletnie zrezygnować z jej wyróżniania w jakikolwiek sposób i, mimo wszystko, pisać swoim charakterystycznym stylem kolejną notkę, ot, narzucić kategorię w rozpisce i z formuły 6+1 przejść na formułę czystego 7? 

Chcę się rozwijać, a konstruktywna ocena postronnych to jeden z najlepszych wyznaczników kierunku, jeśli połączy się ją z dozą własnych refleksji. W końcu nie możemy pozostać bezkrytyczną masą, którą można wodzić za nos jak tylko się innym zamarzy.

Miniony tydzień należał do specyficznych, dopiero u jego kresu pojawiła się dyscyplina tematyczna, poza tym bieżące wydarzenia życia wywołały niemałe zamieszanie, inspirując przy okazji do tekstów. Czy coś zasługuje na wyróżnienie? Co najwyżej "Pokolenie Y" jako całokształt, jestem z niego zadowolony i mam nadzieję, że czas przyniesie więcej tak dobrych notek.


Trzeci aspekt Matki Natury, czyli jesień. Piękno w najczystszej postaci, czyli jesień, moja ulubiona pora roku. A podobno jest tak szara i niewdzięczna. ;)
Trzeci aspekt Matki Natury, czyli jesień. Piękno w najczystszej postaci,moja ulubiona pora 
roku. A podobno jest tak szara i niewdzięczna. ;)
Źródło: ozoopole.pzd.pl 
"Radykalizm zebrał swe żniwo, brunatno-bure barwy wkradły się do serc." Wydarzenia 
Białegostoku były główną inspiracją dla "Pokolenia Y", choć zarzuty kieruję do wszystkich 
stron, niezależnie od "prawa" czy "lewa."
Źródło: gazeta.pl
"Czas" niesie głębię, sam tytuł miał ukrywać wiele treści, choć roboczy brzmiał inaczej. Mam 
wrażenie, że było to zbyt wydumane, więc wyciągnijmy z tekstu to, co najlepsze. 
Nie zapominajmy o lekcjach przodków, ale i umiejmy słuchać młodych

Źródło: rauchpros.wordpress.com 


Zbigniew Herbert "Nike, która się waha" to tekst, który zamieszczę na samym końcu podsu-
mowania. Prawdziwa sztuka obroni się sama, karmiąc przy tym nasze potrzeby wyższe.
Źródło: krzywyobraz.flog.pl 

Jak zilustrować filozoficzny bój ducha? Ciekawe, czy i Wam da to do myślenia, czy po prostu
ponownie przesadzam. 



Poniedziałkowy przeciek tematyczny





Zbigniew Herbert

"Nike która się waha"

Najpiękniejsza jest Nike w momencie
kiedy się waha
prawa ręka piękna jak rozkaz
opiera się o powietrze
ale skrzydła drżą

widzi bowiem
samotnego młodzieńca
idzie długą koleiną
wojennego wozu
szarą drogą w szarym krajobrazie
skał i rzadkich krzewów jałowca

ów młodzieniec niedługo zginie
właśnie szala z jego losem
gwałtownie opada
ku ziemi

Nike ma ogromną ochotę
podejść
pocałować go w czoło

ale boi się
że on który nie zaznał
słodyczy pieszczot
poznawszy ją
mógłby uciekać jak inni
w czasie tej bitwy
więc Nike waha się
i w końcu postanawia
pozostać w pozycji
której nauczyli ją rzeźbiarze
wstydząc się bardzo tej chwili wzruszenia

rozumie dobrze
że jutro o świcie
muszą znaleźć tego chłopca
z otwartą piersią
zamkniętymi oczyma
i cierpkim obolem ojczyzny
pod drętwym językiem

*Wszystkie zdjęcia bez podanego źródła są mojego autorstwa
Nowszy post Starszy post Strona główna

1 komentarz:

  1. Nie jestem tu od zarania dziejów, więc cieszę się z każdego słowa. Zdjęcia są bajeczne. Zieleń cieszy obolałe oczy. A utwór znam, choć nie pałam do niego miłością.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, snuj refleksje, a co najważniejsze dyskutuj!

Wklejanie linku do swojego bloga na końcu komentarza może spotkać się z pozytywną odpowiedzią autora "Réalité de la legende".